Do Pana A

Zamykam Ci drzwi,
a Ty już wchodzisz oknem.
Wtykasz swój nos
w najskrytsze zakamarki myśli.
Zaraz Ci go odetnę.

Próbujesz kierować mym statkiem,
mylisz swą rolę.
To moja łajba,
nigdy nie będziesz jej sternikiem.
Bo połamię Ci ręce.

Przepraszam,
to przez brak dosadności słów,
przez nazwanie pedofilii miłością,
przez określenie chorego zainteresowania,
przyjaźnią.

Miałam nic nie mówić,
nie robić.
Dobranoc,
ten pokład też opuszczam.


Kodeina

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2014-04-18 18:24
Komentarz autora: Żegnam
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna Kodeina < wiersze >
Conte | 2014-04-18 22:35 |
Niecodzienne pożegnanie , stare okręty to tylko tonące wraki :)
girl_anachronism | 2014-04-18 18:31 |
Renata Przemyk śpiewa 'niczego nie chcesz poza mną od losu (...)' - pierwsze skojarzenie miałam z tą piosenką. Tematyka i sposób takiego pisania o problemie do mnie trafia. Podoba mi sie.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się