Jak znalazł
Wreszcie dostał, czego chciał
o co żebrał na kolanach.
Na kredyt musiał wziąć
w (za) wysokiej cenie.
Pije zachłannie, z łzami w oczach
jak pijak pierwszy łyk taniego wina pod sklepem.
Rzucone jak piszczącą zabawkę psu
poczucie winy z imitacją zrozumienia i nadziei.
|