wieczór
słońce płonie czerwienią
rozmywają się ostatnie barwy dnia
na widnokręgu tańczą cienie drzew
gdzieś w konarach zakwilił ptak
nuci swoją wieczorną piosenkę
jeszcze nie pora spać
jeszcze wsłuchuję się w te trele
całym sobą chłonę zapach zbliżającej się nocy
lekki chłód pieści moją twarz
wiatr mierzwi włosy tak
jakbyś w nie wplatała palce
zamykam oczy
czuję to wyraźnie
przesuwasz dłonią
przeczesujesz
targasz
ulegam tej pieszczocie
jest mi tak dobrze
wokół unosi się zapach Twoich perfum
gdyby tak jeszcze poczuć ciepło
Twoje ciepło...
Matador
|