Dar

Promień słońca pocałował twarz,
popieścił po policzku,
zgasł...
ale czy na pewno...

On do serca przez skórę się wkradł,
przebił się przez chmurę ciemnych myśli gradową,
zatańczył w umyśle,
ogrzał wnętrze lodem skute...

Dobre mądre słowa,
zapaliły światło w ciemnościach,
snop kolorów stanął przede mną,
ukłonił się w pas...

Tęcza...
jak pierwszy pocałunek,
zajaśniała,
z nią szczęście debiutanta...


feniks

Średnia ocena: 10
Kategoria: Miłosne Data dodania 2014-04-27 20:34
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < feniks > < wiersze >
MadameWitch | 2014-05-13 00:36 |
Jeden promyk słońca, jedno magiczne muśnięcie a jak dużo potrafi zmienić. To jak dotyk Anioła. Potrafi tchnąć w nas nowe, bardziej kolorowe życie - to taki debiut w dotychczasowych ciemnościach. Oby już nigdy nie zeszedł ze sceny życia.
Conte | 2014-04-27 20:40 |
"Pirewszy pocałunek" jest jak pierwsza miłość ... nie zna bólu.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się