O maju, bzie i o śnie
Chce mi się pisać,
o czym jeszcze nie wiem sam...
Kiedyś jak mnie najdzie wena to znów napiszemy coś.
Po co nam układać plan.
Spontanicznie, nastrojowo
już zapalam świece w koło...
Zapach bzu przez okno wpada,
coś mi w głowie podpowiada.
Ta dziś stanie się realna...
pokusa niemoralna,
brudne myśli.
To jest jawą, czy się śni?
W uczuć wodospadzie my,
odmieniamy noce i dni...
Nasze ciała mokną teraz w deszczu pocałunków,
a ten deszcz w morze miłości się przeradza.
Co będzie dalej?
Czy grzech popłaca?
Prowokujesz...
Ty coś czujesz, więc uwodzisz.
Zapowiada się ciekawie.
Zamykam usta bo wole poczuć twój smak.
Czy się zgadzasz?
Proszę powiedz ''tak''.
feniks
|