Dokąd wracać

Gdy szedłem do Ciebie ścieżką leśną,
ptaki ćwierkąły radośnie,
wyśpiewując co było w mym sercu.

A teraz wracam,bez twego dotyku.
Porzucony tak nagle jak kamień.
I ptaki już nie śpiewają wesoło.
Las milczy. Milczy pustka we mnie.

Może powinien zawodzić żałośnie?
Nie,on jest obojętny. On milczy.
A pustka we mnie,nie obojętnością jest a wypaleniem.

Tak. Łzy na krzemieniu mej twarzy,wzór już wyryły.
Teraz już tylko,mogą go poglębiać.
Nie zmienią swego biegu,po jego krawędziach.
Choć młody jestem,nozdrzami węsze wieczność.

Już nie mam gdzie wracać.
Bo czy domem moim,me mieszkanie?
Ogień zgasł. Urwała się nić.


Tadeusz_Gustaw

Średnia ocena: 6
Kategoria: Miłosne Data dodania 2014-04-27 21:37
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Tadeusz_Gustaw > < wiersze >
Ccclaudia | 2014-04-27 23:43 |
"całość", "całość" widzę, że ja też się powtarzam ;)
Ccclaudia | 2014-04-27 23:42 |
Pierwsze trzy zwrotki są naprawdę poruszające. W czwartej, w pierwszych dwóch wersach, dwa razy 'już' rzuciło mi się przy czytaniu i trochę psuje ten moment. Całość bardzo smutna i budzi współczucie. Ostry koniec "Urwała się nić." Całość naprawdę w 100% oddaje przedstawione zdarzenie. pozdrawiam
anias | 2014-04-27 22:17 |
skąd znam to uczucie.. Pozdrawiam*
cespugliogazeta_pl | 2014-04-27 22:00 |
Panie Tadeuszu super wiersz! Bardzo ciekawy i refleksyjny.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się