Ostatni raz dobranoc
W toń Twoich oczu nurkuje głęboko,
Wiatrem z Twych włosów orzezwiam żar,
Zapachem skóry tłumię płomienie,
Gdy gaśnie światło widzę twą twarz.
To już ostatni, to raz ostatni,
wraz z pulsem, we krwi rozpaczy takt
w mikrosekundach przebłyski ulgi,
wieczność jest chwilą, ta chwila trwa.
Bez cienia racji, bez zrozumienia,
z prądem każdego pustego dnia
dałem Ci przepaść abyś wracała
do mnie i dla mnie w codziennych snach.
Bez Twoich oczu, włosów, zapachu
Jestem pustynią oazo ma
bym mógł zobaczyć znow Twoją twarz
niech płonę wiecznie, niech ciemność trwa
wiacekmich
|