ponad płomieniem


nikt mnie nie namawiał
do niczego nie zmuszał
jak ćma krążyłam nad płomieniem świecy
na wpół spalona
jednym skrzydłem ruszam
a jak o jednym wzlecieć

chociaż przeczuwałam
mimo wszystko brnęłam
nie wiedzieć dlaczego miałam nadzieję
że ten kamień co do ręki wzięłam
swoim ciepłem ogrzeję
w bijące serce zmienię

nic dziwnego że teraz boli
sama wepchałam się pod nóż
który z taką czułością powycinał rany
i ozdobił pękiem krwawych róż





szybcia

Średnia ocena: 10
Kategoria: Miłosne Data dodania 2014-05-17 08:38
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < szybcia > < wiersze >
zrozpaczona | 2014-06-03 19:52 |
Mocno boli. Prawdziwy.
MadameRed | 2014-05-20 18:27 |
pełen smutku i bólu.. ale piękny
kazap57 | 2014-05-18 21:40 |
z przyjemnością przeczytałem twój wiersz - to nic ze boli taki smak ma smutek i cierpienie które wzmacnia i uodparnia nas - pośród zapachu róż emanuje nadzieja
soella | 2014-05-18 18:33 |
wnioski wysuwamy po czasie,ryzykujemy choć świadomość poparzenia przecież jest.boli...dobrze wyrzucić to z siebie.pięknie
blueoctober | 2014-05-17 18:09 |
tak. ..czuć ból...rany się kiedyś zabliźnią, gdy na swojej drodze spotkasz dobrego człowieka...
roman | 2014-05-17 16:06 |
Bo człowiek mądry czasem po czasie ale tak w tym życiu poukładano
Cairena | 2014-05-17 14:08 |
Krwawe róże, uff strasznie sobie wyobraziłam, a przecież to królowe kwiatów i dla mnie najpiękniejsze. Tym razem w Twoim wierszu przekazują wielkie rany...*
Hania24 | 2014-05-17 11:58 |
smutny ale odważnie mówisz co cię boli czasem gdy wyrzucamy to co boli wracamy z podróży wolni cierpienie nas wzmacnia ,chodz czasem wolimy cierpieć niż w blasku odsłonić pserce...piękny...pozdrawiam
anias | 2014-05-17 10:30 |
wciąż boli...
Conte | 2014-05-17 10:16 |
Boli...
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się