Skrawki z zeszytu (IV)

ten skraj
naszej nierzeczywistości
rozmokłej od
przebaczeń

pomarańczowych

ochrypłych chmur
i kluczy wiolinowych z
waty

nie obchodzi mnie
jak na ulicy
dziwnie patrzą

coraz głośniej
będę krzyczeć im
do gardeł

że Cię kocham.


Magdis

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2014-05-17 19:08
Komentarz autora: Pidżama Porno - Nie wszystko co pozytywne jest legalne.
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Magdis > < wiersze >
ryĹźzjapkiem | 2014-05-23 17:12 |
: )
ryĹźzjapkiem | 2014-05-23 17:12 |
: )
roman | 2014-05-21 21:55 |
I tak trzymaj :)
MadameRed | 2014-05-20 18:30 |
Mnie zawsze porusza szczerość tego w jaki sposób piszesz. Uwielbiam Twoje wiersze :)
kazap57 | 2014-05-18 17:20 |
i tak postępuj nie wstydź się tego co piękne
Conte | 2014-05-18 12:26 |
Ach ... te zeszyty :-) lepiej tam nie zaglądać
szybcia | 2014-05-18 06:53 |
Wesaniusz już chyba z zasady neguje to co dobre:) mnie się podoba************
Magdis | 2014-05-17 22:10 |
Haha:D I na tym poprzestanę:D
Wesaniusz | 2014-05-17 21:31 |
Nie mam żadnych kompleksów, psycholożko portalowa :))) Komentuję negatywnie twoje farmazony, bo tego nie da się inaczej ocenić.
Magdis | 2014-05-17 21:12 |
Wesaniusz - ja w przeciwieństwie do Ciebie, żyję ze swoimi niedoskonałościami, a Twoja chęć krytykowania bez uzasadnienia i kompleksy chyba dawno Cię przerosły.
Wesaniusz | 2014-05-17 21:02 |
GIMNAZJALNE
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się