Widzenie
I znów ujrzałem zapomniane,
w myślach, wspomnieniach zatrzymane.
Spojrzeniem w oczy, szybszym serca biciem,
nagłym westchnieniem i z martwych ożyciem.
Nie był to przypadek, a może i było,
że szybkim strumieniem życie się toczyło.
Wypatrując w dali ślady pozostałe,
obecności chwili nie widziałem wcale.
Czemu to w radości niedostatku bycie
upływa mgnieniem widzenie o świcie?
Dlaczego nigdy nie będzie wiecznością
co się wydaje być doskonałością?
Blizny pozostaną, choć rany przeminą.
Tak jak przeszłości ślady naznaczone winą.
Nie ma ukojeń pośród ran tak wielu.
Nie ma też zapomnień będąc już u celu.
Neo
|