KOCHANIE
Deszcz zrozpaczonym przywraca nadzieje.
W ogniach przygasłych nieco trwogę budzi.
Niech na początek leciutko zawieje
wiatr co ogniska nowym ogniem trudzi.
Cóż warte życie bez miłości blasku.
Smutnym westchnieniem wznieconym o brzasku.
Warto więc wspomnieć na te wszystkie chwile,
co nie dawały nam wytchnienia tyle,
lecz rozkoszy, właśnie co niemiara.
I choćby brzegi przelała już czara,
zawsze niedosyt jednak pozostanie.
Tym właśnie jest miłość, tym też jest kochanie.
Neo
|