Majówka dziadka
Pewien dziadek z Sulejówka
dostał rentę, miał gotówkę.
Do kieszeni włożył stówkę
i wyruszył na majówkę.
Pragnął panny do zabawy
aby nie wyjść całkiem z wprawy,
bo gdy potem coś podłapie
to mu powie, ze fajtłapa.
Spotkał zaraz pannę młodą
więc zaprosił ją na lody.
Ona lody wylizała
ale więcej nic nie chciała.
Potem spotkał uczennicę,
myślał setka ją zachwyci
ale ona rzekła: dziadku,
powiedz co zostawisz w spadku.
Wreszcie pojął: nic z majówki,
kiedy większej brak gotówki.
Więc zakupił dzieciom krówki
i powrócił bez tej stówki.
roman
|