Po prostu
powiedziałaś: tak właśnie mieszkam,
oto mój most, moje krzesło i brama, ale żaden klucz
nie pasuje jak ulał - za oknem przebudzona ulica,
ciepło, które czujesz bije
od latarni.
Chodziło o kolor butów, a może płaszcza,
nie pamiętam, której bardziej zależało,
żeby trzasnąć drzwiami.
Zniszczyć iluzję?
Rozstałyśmy się,
chociaż długo byłam pewna,
że idziemy tą samą ulicą.
Szłyśmy innymi,
jedna była ślepa.
ewabb
|