Popatrz,
z tamtego okna
lepiej widać kwiaty rododendronu.
Błyszczą jak ametysty
po deszczu.
Krzew trzyma burzę
w objęciach, fioletowe iskry
zmęczone gonitwą, gasną
w jaskółczym puchu.
Wspinam się na palcach, odgarniam chmurę,
za chmurą. Mrużysz oczy,
jakby cię poraził
promień słońca.
ewabb
|