Niczego nie słyszałam,


na kamieniu pierścionka
zebrał się kurz. Pod oknem wilgotne krety.
Nocą, kiedy wlokłam za sobą grudki powietrza
i strach, zrozumiałam, że nie każdą podróż
łatwo odespać. Kładąc głowę na parapecie,

jak na twoim ramieniu, przeliczałam lata.
Ze skrzynki pocztowej wydobywał się zapach, rdza nadgryzała cienie.

Nic sobie nie robiąc z głosów, które nacierały z każdej strony księżyca,
biegłam na stare śmieci.

Kochany, kiedyś będę gotowa,
nauczę się na pamięć
twojego grobu.


ewabb

Åšrednia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2014-05-27 22:35
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < ewabb > wiersze >
ewabb | 2014-05-28 17:31 |
bardzo serdecznie dziękuję Wam za przeczytanie i przychylne wierszowi ssłowa ;)
Ola | 2014-05-28 08:36 |
mi też się bardzo podoba;)
Cairena | 2014-05-28 00:38 |
Bardzo ciekawie napisany...*
kazap57 | 2014-05-27 23:14 |
refleksja i brak poczucia zrozumienia - oczekiwanie - zakonczenie całkowicie zaskakuję - szacun
ewabb | 2014-05-27 23:01 |
dokładnie, szybciu. dzięki za wizytę ;)
szybcia | 2014-05-27 22:43 |
każda strata zawsze stratą zostanie,tyle że jedna mniej a druga bardziej bolesna*****
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się