Weną...
Nawet nie wiesz być może że jestem tuż obok
i czekam cierpliwie aż ze snu się wybudzisz.
Albo wtedy gdy pisząc z pochyloną głową
zamyślony nad wierszem starasz się i trudzisz.
Chociaż jestem blisko. W zasięgu Twych myśli.
Wystarczyłoby oczy zamknąć lub też zmrużyć
by dostrzec mnie w nich i dosięgnąć pióra
w pełnym kałamarzu pióro swe... zanurzyć.
A być może... stoję przy oknie otwartym.
Delikatny wietrzyk włosy mi rozwiewa.
Na ramieniu mym przysiadł maleńki skowronek
i wtórując Ci w wierszach do ich rymów śpiewa.
Czujesz mą obecność? Wiesz może gdzie jestem?
W zapachu stokrotek wplątanych we włosy.
Być może w radosnym uśmiechu na twarzy
lub przelaną łzą.... bądź tez kroplą rosy.
Nie musisz mnie szukać w czterech kątach domu.
Czasem się przechadzam parkową alejką.
Jestem w cząstkach światła.Trzciną nad jeziorem.
Odmianą lewkonii zwanej też... maciejką.
agniecha1383
|