To jeszcze nie koniec
Nie, to nie koniec,
jeszcze w nas ten sam ogień płonie,
jeszcze splecione są nasze dłonie,
a oczy w jeden punkt utkwione.
Nie, to nie koniec,
to tylko noc zasnuwa okna
i księżyc jakby ludzka postać
zagląda w głąb ogrodu spotkań.
Nie, to nie koniec,
to tylko krew pulsuje w żyłach
i świerszcz na progu wiersze czyta,
więc nie mów nic, o nic nie pytaj.
Choć to nie koniec, czemu blednę
i mając ciebie, drżę i tęsknię,
i czemu jestem taka smutna,
tak boję się co będzie jutro?
ula71
|