''Czarna Sobota''


Ten straszny odgłos
Piotrowego dzwona
Którego serce
Tak słodką melodię dało

Słodycz miłego odgłosu
Przeszyła moją duszę
Zamarłem
Bo mózg niedotleniony był

I nagle oczami wyobrażni
Widzę twoją twarz
Uśmiechniętą twarz...

Nie martwisz się ranami
Które nosisz w sobie
Nie przejmujesz się złem
Bo zło dobrem się stało
Na tych parę strasznych chwil

Jeszcze jedno uderzenia dzwona
I wiem na pewno
Wiem
że Ciebie ojcze już nie ma

A to była sobota…
Sobotni wieczór…
Moment w którym stanął świat…


Problematyk

Średnia ocena: 6
Kategoria: Inne Data dodania 2006-05-27 14:30
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Problematyk > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się