Nierealny
Pod przymkniętymi powiekami
Dostrzegam zarys twej twarzy
Blady.
Mglisty.
Już prawie nierealny.
Próbuję choć na chwilę wskrzesić magię
By ostatni raz ujrzeć ciebie.
Bezskutecznie.
Wraz z porankiem odeszła miłość.
Niespełniona.
Wyczekiwana.
Twoje imię rozpierzchło się niczym kurz
Pozostawiając głuche wspomnienie.
Kamień z serca spadł
Uwalniając mnie z niewoli uczuć.
spinka
|