spacer Przymorzem, Sopotem i okolicami
Ona powiedziała ''Ktoś, kto wie..''
to mi utknęło w pamięci
i dalej sen życia o nas
mnie kręci i nęci
mówili: wyrzuć to!
Anioł mój
dał mi znak z przestworzy
i mam pin ten
aby Jej zamek otworzyć
mówiłem o siłaczu, o sobie
spytała:
''Znasz jakiegoś Samsona?
Zna Cię prawdziwie Ona''
uśmiechnąłem się
z uczuć nie wyłysiałem
na moment myśli oddaliłem
miałem co chciałem
odchodząc mówiłem zmysłami
pozdrowiłem jej serce chmurami
spojrzałem jak dzieciaki wybiegły ze szkoły
dobry sposób jak ogarniesz wszystkie doły
dzieci niech sobie ryczą, krzyczą na siebie
niech popalą cygaretki i zrobią krzywą minę
uczą się że nie warto zła, czynić, robić
warto czasem głowę kubłem wody schłodzić
trzymaj się miła, trzymaj ciepełko
wsiądź na kółeczko (rower) i mknij
tak samo jak jadę na moim ścigaczu
spod stoczni Gdańskiej imienia hmmm...
dawno nie byłem i ze stoczniowcami
bruderschafta emocji nie piłem
a radio gra it's a wonderful life
nie można tkwić, żyć w nienawiści
zaprasza do poznania lirycznej miłości czystej
wtedy myślę sobie Boże:
''życie piękne jest''
świat nie jest taki zły
świat nie jest taki mdły
niech tylko zakwitną jabłonie
niech tylko zakwitną jabłonie
ktoś na pewno wyciągnie dłonie
stratocaster
|