ODLOTY I
zamknęłam okruchy świetlnych
powidoków
i małą ciszę
co urosła w dźwiękach
spadających tonach paradoksalnie
GŁUCHYCH
dotyk ciemności cieni
i dotyk czerwonych ust
co krwawią
tęsknotą
jesieni
pamiętam jak ślepymi oczami
dotykałeś dłoni
nie stworzonej by trzymać
reszte świata
nietkniętą obecnością
myśli
by umierać
wirując
ponad neonami
Irmmelin
|