Bezpowrotnie
Już wychyla się z zza rogu paź królowej zdrady
nim zgaśnie ostatnia lampa na ostatnim bruku
zagra farsę, za którą oddasz mój pierwszy uśmiech
w rytm dzwoneczków wybudzi garbate kamienie
czwórkami odejdziecie nucąc chichot zapomnienia
będę podziwiać z okna paradę nie mojej prawdy
i upuszczę cicho chwilę, na którą jest już za późno.
Ola
|