Dryfując w niepojętym strachu
Jeszcze tylko mnie Twa dłoń osłoni przed cierpieniem, bólem i lękiem.
Ona jedna drżące serce ukoi, które wciąż jest tak wiotkie i miękkie.
Jeszcze tylko swe palce powplatasz, w moje włosy złym wiatrem rozwiane
I me ciało rozpalone obejmiesz, tajemnicą niepokoju smagane.
I już świt nadejdzie po nocy, która ciągnie się wciąż w nieskończoność.
Czy uwolnisz mnie z niej Ukochany czy pozwolisz mi w mroku zatonąć?
shadow
|