Dzień
Dzień
w którym całe życie nad szufladą mi błysneło
nad skarbnicą liter ułożonych, policzonych przez drewno
Okno tak otwarte
Cóż powietrze ma do powiedzenia?
Cóż ten pusty eksponat robi w korytarzach?
Dzień
Już mija jak sen
Popchnął pewność gwiezdną za kolumnadę drzazg
a ja piszę
bo lepiej być Heraklesem duchowym
niż strzałą
wbitą w dłoń
wbitą w czas
Uranos
|