Inność rodzi złość
Wznieśmy miecze
By uderzyć nimi w pochód mas.
Niech zaśpiewają, godząc w gardła prostaków.
Unieśmy się na wyżyny myśli
By one, zmiotły ich z powierzchni nienasyconej artyzmem.
Chwyćmy za nasze słowa
Penetrując każdy zakątek próżni
Opisując ich beznadziejność.
Dajmy im poczuć muskając wolność
Czym jest uciemiężenie.
By na koniec oddać cios
Docierający wprost do serca
Detonując prostotę.
BloodyMary
|