ohydna bestia
''ohydna bestia''
Zabił go.
Powiesił na sznurze z powrozu;
Na gałęzi dębu,
Który swymi ramionami otula powietrze
Widocznie na to zasługiwał
Nie to nieprawda
On był beztroski, szlachetny, radosny
Chciał tylko uszczęśliwiać
A za to wylądował na szubienicy.
Druga ofiara była taka sama
I skończyła w mogile w ścianie
Trzecia ofiara była inna
Rozgniewała go
A chciała uspokoić brutala
Wiec dostała od niego prezent
Dziurę w głowie a w niej siekierę
Dostało mu się to na co zasługiwał
Czarno-biały kapok
Laura_Peyton_Ylonen
|