Brakuje mi
Brak mi Twoich oczów, gdy budziłem się obok Ciebie
Każdy Twój dotyk, to jakby krótkotrwała wizyta w niebie
Dar niebos, Twój uśmiech, paraliżował moje serce
Nigdy już go nie zobaczę, juz nigdy więcej
Jestem winny, to wszystko przeze mnie, jesteś przeszłością
Z którą chciałbym trwać na zawsze, ostatni życiowy odskok
Dziesiąte piętro, ciemna, ciepła noc, stoję i zerkam niżej
Chciałbym słyszeć Twój głos za mną, który odbija się echem, coraz ciszej
Zepchnij mnie w dół, przez to wszystko co zrobiłem
zepchnij mnie, będę szczęśliwy, tylko przez chwilę
Wiem, że nie mogłem już nic naprawić, rytm serca, a raczej jego brak
Kochałem jak tak lekko przechodziłaś przez świat, kochałem czuć Twój smak
Smak Twoich ustach, idealnie pełnych, jak szczyt księżyca
Umrę, jutro, umrę dzisiaj, więc proszę Cie, do mojego braku się przyzwyczaj
Ness
|