w lipcowe wieczory
za moim oknem
brzozy szumią serenadę
symfonia zapachów pieści
miło na dobranoc
maciejka trochę wulgarnie
dzika róża zmysłowo
siedząc na balkonie
przymykam powieki
by utrwalić to wszystko
w pamięci i wersach
sierpień odda inaczej piękno lata
Wierzbina
|