Naprawdę mam dosyć

Kolejna nie przespana noc, zaklejone od łez oczy
Kolejna noc, w której zastanawiam się czy nie skoczyć
Nie widzę dalej sensu życia, wszystko nadal takie samo, szare
Nadzieja szybciej znikła, szybciej niż moment gdy straciłem wiarę
W swoje możliwości, które są znikome, wręcz niewidoczne
Zalewam się potokiem łez, zawsze po swojej stronie, mrocznej
Myśli psychopaty, chciałbym kogoś zabić, nie rusza mnie cierpienie
Nie wstydzę się inności, piękno w tym tkwi, dlatego nigdy się nie zmienię
Feralne marzenia, które przerosły mnie starcie, bycie szczęśliwym
Miernota, szara myszka, która nigdy nie będzie w stanie nikogo zadziwić
A niech patrzą na moją śmierć, taką jak każdy zwykły samobójca
Nie chcę się powiesić, jest jakaś szansa, że lina może się urwać
Wolę wpakować kilka naboi w środek głowy, poczuć chwilowy ból i nigdy już nie cierpieć
Po co mi raj na ziemi, skoro może być lepiej, przecież w piekle jest pięknie


Ness

Średnia ocena: - Kategoria: Śmierć Data dodania 2014-07-25 02:04
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Ness > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się