Stojąc na peronie
na stacji życia stoję sam
czekam na pociąg z pożądaniem
ciebie ma miłości
od lat wyśniona i wymarzona
jak wyglądasz myślę sobie
czy weżmiesz mnie w ramiona
dasz całusa na dzień dobry
tylko czy nadjedzie
strach niepewność
w sercu budzi
znowu zerkam na ten zegar
i wskazówki nieruchome
ile godzin, dni miesięcy
ja tu stoję
a z glośników cisza
cisza tak mi dobrze znana
nagle świst lokomotywy
mały punkcik coraz większy
jest nadjechał na mój peron
serce coraz szybciej bije
mijam wagon za wagonem
zaglądajac w czerń za oknami
pusto jakoś dookoła
pociąg rusza w dalszą drogę
stoję sam znów na peronie
nikt nie wysiadł.......
02.06.06
Bazyliszek
|