pamiętliwość
z brzegów pucharu wysiano nadzieję
upojny sztorm pożerał słodką bryzę
w samotnych muszlach zrodziła się
muzyka uśmiechem
bursztynu
na brzegach pucharu wyrwane marzenia
refleks skrzył kaleczy szkło ciszy
w płomieniu świecy powstaje wiatr
na policzku tańczy
łza
lecz jest wieczna pamięć piasku uśmiech
wyniosłych traw wołanie mew pod wieczór
szept ziemi i cienie na murach
trwalsze od kamiennych
tablic
przesypanych w klepsydrze
topor
|