..***..
kochał silnie Ciebie
nie pojmował miłości
odepchnął będąc w niebie
zostawił z uczuciem złości
wie jak trudno zapomnieć Ci
czuje odnawiające się łzy
wspomnienia pięknych chwil
przeżyte dni, setki mil
wspólnych rozmów i czułości
wszystko w uczuciu miłości
spróbuj po troszku wejść
w jego skórę i jego czucie
dopatrz się czy szczęście
nie było zmącone raną, kłuciem
z przeszłości, czy miejsce
nie było strachem przepełnione
i złym wspomnieniem
tykającą depresją
przeżytą agresją
oddaleniem w nałogi
nie chciał Cię ranić
wokół świat wydawał srogi
zaciskał w bólu i
krzyżował uczucia, drogi
ukrywał nerwy blisko podłogi
trudno mu, kiedy życia
wcześniejsze drogi zmącone
napinać się dla uczucia
kiedy serce zranione
a wrażliwość poszyta
ciężarem z balastem
trudno dla serca, Słońca
być uczucia plastrem
piękno stawało się
oschłe coraz zimniejsze
życie pustką silniejsze
kochał Cię
lecz wstyd ujawnienia
jego cierpienia
serce zmieniał
rozkazał ranić
nieświadomie mamić
nie chce usprawiedliwiać
nabytej fałszywości
marzenia zawsze
sensem miłości
choć niepewność się wdziera
w uczuciu sił nie pozbawia
dodaje skrzydeł, nie umiera
prawdziwie kochasz to znajdziesz
znaki wytrwasz podasz rękę
skrócisz jego w pustce mękę
nauczono nas pięknych, ambitnych
trzymać emocje na wodzy
bez pomocy stajemy się wrodzy
tracimy wielkie marzenia
tracimy sens istnienia
w emocje ubodzy
a wystarczy kapka szczerości
poświęcenia w miłości
dłuższej czułości
a miłość wróci
jak dystans się skróci
nawet jak się nieraz
przewróci
balsamem przytulone ciała
wtedy z biedy dusze scala
stratocaster
|