Słyszałem
Słyszałem dzisiaj w nocy głos i wcale się nie bałem.
Myślałem tylko, że to sen, choć wątpliwości miałem.
Powiewu szept i cichość słów,
nieznany głos w powietrzu niósł.
I kiedy tak opowieść snuł
w sercu poczułem wielki ból.
Bo zrozumiałem wtedy, że
opowieść ta tyczyła mnie.
Niewolnik zmysłów okiełznany,
w szaleńczym pędzie zatrzymany.
Wzruszony śpiewem czułych słów
czekałem aż usłyszę znów
to co usłyszeć bardzo chcę
i czego bardzo boję się.
Neo
|