Pani Mordu

Przechadzasz się po łąkach zasianych trupami
delikatnie stawiasz stopy pomiędzy zwłokami
zwilżasz lekko usta przed każdym pocałunkiem
ostatnia przyjemność za życie twoim warunkiem

szkarłatno-biała suknia spowija chudą postać
na szczupłych nogach ledwo możesz się ostać
kościste blade lica śmierci się nie boją
wiecznie otwarte rany nigdy się nie goją

widok twój jest jak nieziemskie zjawisko
z twego powodu przeto jest to pobojowisko
wszedzie rozrzucone poćwiartowane mięsiwo
Pani mordu zebrałaś swoje krwawe żniwo


Henry_Kotinio_Feles

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2014-08-28 22:06
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Henry_Kotinio_Feles > < wiersze >
Ponury_Nekromanta | 2014-09-24 16:55 |
ZAJEBISTE! 5
Laura_Peyton_Ylonen | 2014-08-31 21:49 |
przepiekne 66...6 xDDDD
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się