Od czasu
od czasu jak mój stan ciała
na zmianę z duszą i duchem bez mała
pogorszył się..
..miga latarnia przed moim oknem
a ja od samotności dusz moknę
jakby mi wyrywali zęby, się kruszą
i pastwili się nad ważną duszą
broń się nogami i rękami
przed pseudo świata zbawicielami
broń się myślami i uczuciami
przed pseudo świata zbawicielami
czekam, spaceruję,
myślami Was czuję
i wszystko byłoby ok, gdyby nie wojny
i pogmatwany system domowy znojny
wierzę w przemiany lecz ile śmierci?
swąd świata wciąż mi śmierdzi
czuję go w czystym nosie
fetor jak w brudu stosie
potraktujcie po królewsku dzieci
wyrzucajcie im z głów zbędne śmieci
częstujcie takich jak ja wodą
i zachwycajcie się każdą urodą
pudry i kosmetyki już nie modne
zdrowe życie, słowa pogodne
myślcie pełnym sercem, rozmawiajcie z Panem
wykorzenicie z ciał największą świata ranę
stratocaster
|