Ballada o Pięknym Miejscu (marzenia senne)

Ballada o Pięknym Miejscu (marzenia senne)

-kochana Pszczyno bagnem i mlekiem płynąca
jak długo chcesz się ze mną bić bez końca?

-jak długo chcesz zabierać jemu, jej pracę?
-jak długo chcesz zabijać ultranowoczesnym batem, gdy sercem płacę

-płacę za waszych dziadów, za waszych ojców
za niepojednanie w goryczy i gniewie
za ''pseudoreligie wysielcze na drzewie''
gdzie odkąd pamiętam niszczycie bo pijecie, a picie
jest ważniejsze aniżeli życie ...


-''mordujecie, molestujecie, pośrednio chcecie - nie chcecie a sedno jakiego chcecie jest w lesie,
las piękną piosnkę niesie...'' pod Trzema Dębami
Ilu z was zapaliło płomień ''pod harcerzami''?
czy robiliście to częściej w ostatnim czasie?
palicie gnój a szary dym niesie się w tym hałasie,
słowiańskie dusze, za drzwiami katusze, w pełnej krasie,
Radostowice gdzie świnie aż kwilą, tak się was boją
że z wami żyją: konie wygłodzone, w oborach odyńce
a w waszych ''norach'' same >barbarzyńce<''

-kochana Pszczyno błotem do pasa sięgająca
kiedy nie ma słońca, dym z pieców unosi się bez końca

jak długi wał przy jeziorku tak wielki dym i fetor ojców
panowie, głowy w budowie, zamiast ''konfesjonał'' w domu czynić
przestańcie się obrzucać błotem i źle sobie czynić,
zacznijcie ufać swoim kobietom, jak czegoś nie wiecie,
polećcie ''rakietą'' ''petardą'' tylko nie twardo i na betonie,
a na odludziu jak w wojsku na poligonie, nie traćcie energii,
wasze panie już dawno wam oddały, a wy się miotacie

mówicie: ''Pedały! chamy! Chuje!'' nie lepiej zakończyć
''Kowboju.. to w trudzie'' i pójść po poradę do psychologa
do nauczyciela, nigdy nie do wroga, wróg czai się tam gdzie blizny
i czuć od niego zapach i głos zgnilizny

-kochana Pszczyno, Pszczynioki kochane, jesteście Ok, jesteście krajanie


-Pamiętajcie o ogrodach, o wschodach i zachodach, o gwiazdach i lunetach
o alfabetach, o zagrodach, o kretach, o ślepcach z laską i dziecku na wózku, o chorym
zamkniętym za firanami, żaluzjami, roletami, parkanami, bramami
wszędzie pod kluczami ale i w miejscach niedostępnych

-okolice znam jak własną kieszeń, wiatr piękną pieśń niesie po lesie
wejdźcie do lasu o zdrowych porach, jak komandosi pogrzebcie po norach
zbierajcie śmieci, nauczcie dzieci, a zdrowe kompanii weźcie kobiety
uśmiechajcie się czystym sercem i czystymi myślami, Bóg z Wami, Bóg z Wami

-kochana Pszczyno, Ty piękna roślino,
rozrastająca się miastem do końca i wsią
wiejskim powietrzem koloryzująca, krokiem kojąca
pieskiem łapę podająca, nie bluźniercza, nie szydercza
jednym głosem mówiąca, piękna pachnąca, lekka i wspaniała
gdzie połączenie duszy, ducha i ciała, o tradycji patriotycznej
o zmąconej ale pięknej historii lirycznej, bez gniewu i arogancji

marzenie:
bez węglopochodnych substancji

-pograbcie liście
nazwijcie ulicę ulicą Miłości, Nadziei czy Wiary
świat kolorowy staje się zamiast szary

-nazwijcie ulice aby były do pary, i brzmiały tak jak osiedle

-macie informacje w barach i pod sklepami, macie informacje na polach
w wodach i w lasach, macie informacje pod garażami, w szkołach szpitalach
tak między nami, wiadomości jak kości leżą wszędzie

''mówię wam, mówię wam - dobrze będzie!''

-kochana Pszczyno zróbcie Park Wokół Kościoła, niech krzyż w górę woła
a przyjdą matki z dziećmi na spacer, chorzy inaczej; strutych substancjami
weźcie na jedno osiedle, niech mają się między swemi
i niech nie krążą po czystej ziemi, dajcie im transporty zbiorowe
ubrania nowe i zwierzęta domowe, dajcie rośliny, zdrową żywność, dajcie spiruliny
przyjezdnym zróbcie centrum taksówkowe, służby mundurowe skupcie
w bezpieczną patrolową sieć, a będziecie zdrowie, życie mieć

''mówię Wam, mówię wam - dobrze będzie!''
(brzmi jak orędzie, brzmi jak orędzie)

-kochana Pszczyno, Ty miłości roślino
Ty zdrowa kobieto i zdrowe dziecko
Ty ojcze z energią odbudowaną, dobrze odżywioną
dobrze zadbaną, miasto i gmina i wsina
rodzice przedni i bezpośredni:

''przepraszam, przebaczam Tobie wszystko
a w sercach płonie miłości ognisko''

-Kochana Pszczyno, Ty Miłości przyczyno
Ty powietrze świeże jak bułki poranne
Ty czysta wodo i piękno zaranne


-zadbajcie o szpitale i służbę zdrowia, nie kaleczcie budowami aptek od nowa
aptekarzy, farmaceutów wykorzystajcie zawody, niech mają powody do dumy
niech nie trują was jeśli już jesteście podrucii

''Niech wszyscy będą na tej ziemi obuci''

''oddychajcie, wodę pijcie, wodą płukajcie, wodą myjcie się,
głęboko oddychajcie, nie bójcie się i nie bijcie się''

''a spełni się każdy najpiękniejszy Twój sen''

-zacznijcie małymi krokami, zacznijcie od podstaw
zostaje On z wami, a brudy pozostaw, przyjmij
że tak już jest, i nie ważne co będzie
ważne co jest, że jesteś i ważne że będziesz''

-nie debatujcie gdzie Bóg a gdzie cham
każdy z was ma: ''Radę dam, siłę mam!''

-pochodne ognie wyrzućcie w piach
i stanie się jasność a poniesie się po lesie
Jan Sebastian Bach


>>>Dziękuję za wszystko, za ciepło i bliskość<<<


stratocaster

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2014-09-01 13:07
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < stratocaster > < wiersze >
stratocaster | 2019-05-04 15:50 |
...
Viasyl | 2019-05-04 15:47 |
Przepiękna ballada o Pszczynie, tej cudnej Twego dzieciństwa krainie... masz piękne serce, które pragnie wiele dobrego dla każdego bliźniego... niech i Tobie jest dane, bo masz serce bardzo kochane... pozdrawiam
Ziela | 2014-09-15 09:34 |
Przeczytałem fragment, niewątpliwie ballada ! 5
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się