ZAKATRUP

Idzie Zakatrup, topór swój niesie.
Tuzin drzew wyciął w pobliskim lesie.

Twarz ma posępną, pajęcze spojrzenie,
krwawe są jego rodu korzenie.

Kruki z nim lecą, wilki z nim kroczą.
Horror okrutny rozegra się nocą.

Zmierzają do wioski, gdzie okna się świecą -
dzisiejszej nocy tam głowy polecą.

Wieśniacy zapłacą za ciężar swych grzechów,
gdy będą próbować ucieczki w pośpiechu.

Krwawa masakra - blodszed straszliwy,
żaden z nich wcześniej nie bojaźliwy.

I nikt tam widoku krwi nie zastanie,
bo z wioski do świtu popiół zostanie.

Wraca Zakatrup z krukami, wilkami
a wszyscy oni krwią obryzgani.


Ponury_Nekromanta

Średnia ocena: 10
Kategoria: Śmierć Data dodania 2014-09-21 17:05
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Ponury_Nekromanta > < wiersze >
Ziela | 2014-09-21 17:52 |
Rym i klimat. 5
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się