DZIECIOJAD

Pasztetem z niemowląt
swój chleb świeżo upieczony grubo smaruje
by najeść się do syta
i swą glebę użyźnić własnym kałem.

Do pieca infancie kości wrzuca
by dom swój ogrzać obskurny,
przez siebie tylko zamieszkały.

Nocą bezdzietni mężowie
krwawą zemstę szykują -
o świcie dopadną potwora
i flaki z niego wyprują.

Gdy go w końcu zakopią,
do domów swoich powrócą,
swym żonom radosną nowinę oznajmią
i zaczną nowe dzieci płodzić.


Ponury_Nekromanta

Średnia ocena: 6
Kategoria: Inne Data dodania 2014-09-23 21:16
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Ponury_Nekromanta > wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się