W ciszy wczoraj
Skrzypiące wołają drzwi
Budząc buty zwiędłe
Kroki w starych podeszwach zaklęte
Nie wszystkie śmiałe
Parę milowych i kilka chwiejnych
Nieparzyście bez rytmu stawiane pierwsze
Z tęsknotą do kolejnych
Przegrały
Gubiąc życzenia niechcący
Świt zerka przez próg z siwym kurzem
Gdzie przedpokój zaklęty
W zaległym jutrze
Już tylko tam
Tam wszystko żyje dalej
pawlikov_hoff
|