Czasem
Śmieję się przez łzy,
chowam w chwilach uniesień
pełna paradoksów, bezsilności.
Nie martw się, to tylko jesień.
O mnie się nie martw, znam to z autopsji
tylko czasem usiądę, by przez pół nocy
myśleć i tworzyć w głowie scenariusze,
po których z trudem spojrzę sobie w oczy.
Nie martw się o mnie, błądzę czasami,
lecz w końcu trafiam na właściwą drogę,
lecz teraz poczekam, aż ktoś się zjawi,
w obawie, że już sama sobie nie pomogę.
O mnie się nie martw, tylko czasem
zapłaczę cicho w kolejny dzień ponury,
bo znowu spadłam na samo dno starań
nadaremnie próbując piąć się do góry.
kamowe
|