T02 [na podstawie ''Come As You Are.'' K.Cobain]

Przyjdź, jaka jesteś, jaką byłaś,
Ta, którą sobie wymarzyłem,
Jako przyjaciółka i odwieczny wróg…

Nie spiesz siÄ™, gnaj co tchu – zadecyduj
Przybądź na czas i rozgość się tu,
Jak dama z wyblakÅ‚ego dagerotypu …

Zjaw siÄ™ brudna czy nieskalana
Taka,jaką wykreować chcę
Z żurnala mód, kumpela stara
W niemodnej już dawno sukience…

Uwierz, nie musisz się bać
Spójrz, czekam tu bezbronny
Bez wahania przekrocz mój próg

Nie zasłonię się gdy przyjdziesz,
By roztrzaskać mi łeb, jak piniatę
Pełną traumatycznych wspomnień


czarny

Åšrednia ocena: 10
Kategoria: Śmierć Data dodania 2014-10-03 17:16
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < czarny > < wiersze >
p_s | 2014-11-04 05:54 |
lubię ten typ wrażliwości...zgadzam się z ostatnim zdaniem mojej poprzedniczki
girl_anachronism | 2014-10-18 19:07 |
I przyszedł czas na wspomnienia gimnazjalnych lat (Nirvana, Nirvana i tylko Nirvana...), ale... w lustrze, które dodaje wielu lat. Wiersz dojrzały i ujmujący.
Czorcik | 2014-10-07 16:52 |
Jesteś dojrzałym poeta. Czy dawno piszesz lub poetycki obraz świata jest w Tobie od dawna? Wyczuwam nostalgię w tym wierszu.
szybcia | 2014-10-05 09:10 |
ładnie-istotnie ,czytając czuć atmosferę grunge'ową ,sama lubię słuchać Nirvanę***szkoda ,że tylu dobrych muzyków (zwłaszcza ze Seattle ) tak szybko i tragicznie zgasło...czasem myślę ,że ten rocznik(1967)-mój rocznik- jest jakoś dziwnie naznaczony...
ula71 | 2014-10-03 19:36 |
Åšwietne zaproszenie :)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się