Stara ambona



Ze starej spróchniałej ambony
Nikt już zwierzyny nie wypatruje
Tu chyba tylko smutne anioły
Ze skrzydeł gubią czarne pióra

Słyszę jak trzeszczy rozkołysana
Pustką co w lesie się ukrywa
Twarda skorupa nie do rozłupania
Sprawia że ni martwa jestem ni żywa

W liści nędzną zieleń złoto i purpurę
Wplatam porzuconą czerń aniołów
Nie uniesie mnie jednak do góry
Bukiet jak ja niepotrzebny nikomu

^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Jesień obudziła mokre wiatry
Rozszalały się w czubkach drzew
Coraz odleglejsze dwa światy
Coraz silniejszy we mnie gniew


szybcia

Średnia ocena: 8
Kategoria: Śmierć Data dodania 2014-10-04 12:35
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < szybcia > wiersze >
Czorcik | 2014-10-04 17:14 |
Ten gniew jest dobry - to siła zmiany a może siła pokochania czegoś nowego. W tym smutku jesieni jest dużo mrocznego piękna.
Cairena | 2014-10-04 15:46 |
Każde słowo dopadło mnie, że w gardle ściska...wzruszający, piękny wiersz...*
anias | 2014-10-04 14:23 |
oj, smutno mi się zrobiło...jesiennie Kasiu, choć bardzo pięknie.
roman | 2014-10-04 13:14 |
klimatycznie, mrocznie- udany wiersz
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się