awykonalność

przy twoim nazwisku
pachnę natrętnymi słowami
obce litery wplatam we włosy
jak dojrzałe stokrotki
czarny lakier na paznokciach
pruderyjną zachcianką kwitnie
gdy palcami uderzam o klawiaturę


nasze drogi pozwalają nam
chodzić osobno i wzajemnie
oddajemy Syzyfowi
nasz kamień milowy
wracamy do równika
i katedry Vita z okna
praskiego pokoju


Marta_M

Średnia ocena: 7
Kategoria: Miłosne Data dodania 2014-10-12 15:05
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Marta_M > < wiersze >
skala | 2014-10-13 08:07 |
zmuszasz do rozmyślań , do spojrzenia na pewne sprawy z innej perspektywy , czyli coś w tym utworze jest co nie pozwala by spłynął po człowieku jak woda , brawo
anias | 2014-10-12 18:37 |
ciekawy...rodzi refleksję. :)
Marta_M | 2014-10-12 17:21 |
dziękuję :) coś co dla mnie awykonalne dla innych może być bułką z masłem :)
Cairena | 2014-10-12 15:43 |
Ten też bardzo dobry, hmm, dał mi dużo do myslenia...*
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się