Kręgi na wodzie

Bezsenność spadła na mnie chyba,
Przyszła znikąd jak zawsze,
Wie jak umysł przeszywać,
Jak mętlik w głowie zawrzeć,

Siedzimy i patrzymy sobie w oczy,
Lunatykuję w tym śnie na jawie,
To chyba z braku snu tej nocy,
Jak dziecko w berka się bawię,

Wygłupiam się z miejscami,
Robię miny do odbicia w wodzie,
Tego nie można opisać słowami,
Tylko żaby zdają się rozumieć o co chodzi,

Rechoczą sennie swoją piosenkę,
A rzeka roztacza pierścienie nut,
I wyciąga powoli swą rękę,
Po mój świat marzeń zbudowany ze snów,

Ciemność zmusza drzewa do tańca,
Nie wiadomo ilu tancerzy pląsa,
Tylko szum się w powietrzu obraca,
Ten szum mój umysł chce związać,

Stoję jak we śnie,
U progu alei wieczności,
A wiatr rozwiewa zmierzch,
I pcha mnie w sen o bezsenności.


Pein

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2014-10-13 11:14
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Pein > < wiersze >
roman | 2014-10-13 17:33 |
Ta Twoja bezsenność nie jest taka zła :)
anias | 2014-10-13 17:16 |
a mnie się bardzo podoba..pobudza wyobraźnię.Lubię takie klimaty . Pozdrawiam :)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się