czarne słońce nade mną

Czarne słońce nade mną wisi
Groźby rzucane żyletą słowa
Różowy miś z pudełka wyszedł
Zaszczute serce, chora mowa

A teraz kiedy u zła bram
okradziony z uczuć zostaje sam
Życie na chwilę zamyka drzwi

Miłością do Ciebie niszczę kram
nienawiści pozbywam, posprzątam
Na niebie deszczem łkają łzy

Świat dusz się w bólu kisi
Poobijany różowym przebiciem
Nie oddam Ciebie, ledwo dyszę
Krążę wypchany, tonie życie

A teraz kiedy u zła bram
Wraca w pudełko, zostaje sam
Zamknięte wiecznością drzwi

A teraz kiedy jesteś tam
Nie zburzy Słońca żaden cham
Nie zburzy Serca Tobie mit

Czarne Słońce odchodzi w cień
Nie wraca więcej bólu dzień
Jesteśmy niebem dla siebie

w uczuciu powietrzem czuję Cię
Przytulam nie wróci bólu dzień
Ocieram łzą policzki Twe
mamy siebie

mamy się


stratocaster

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2014-10-16 01:31
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < stratocaster > wiersze >
Viasyl | 2019-03-27 17:15 |
Znam to uczucie... czuć obecność tej drugiej osoby w powietrzu... mam tak często... mimo smutku, gdzieś tam głęboko nadzieja i to uczucie... tak
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się