Gdy zamknę oczy...

Powoli ogarnia mnie mrok,
pozwalający zobaczyć światło swoich myśli.

Gdzieś z tyłu głośno szeptają wspomnienia,
które wreszcie doganiają, krzyczącą niemo przyszłość,
by razem stworzyć lustrzane odbicie,
ukrytej w powietrzu teraźniejszości.

To kres niekończącego się procesu,
którego efektem są emocje zmuszające do,
otworzenia oczu i powrotu do rzeczywistości.


poetkaz359

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2014-10-21 20:01
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < poetkaz359 > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się