Wspomnienie
Czy pamiętasz ty jeszcze, kochanie
twarz księżyca wesołą znad Tatr
i to niebo gwiazdami usiane,
i te sanie pędzące jak wiatr?
Nasze serca miłością pijane,
o czym wtedy marzyliśmy też?
I jak mi do ucha szeptałaś:
możesz ze mną dziś robić, co chcesz?
Wtedy młodość nam w głowach szumiała,
chciała wieźć nas w tych saniach wciąż w dal
i zbudować nam życie wspaniałe,
jakby wciąż niekończący się bal.
Lecz się wszystko skończyło, odeszło.
Nawet księżyc staruszek znad Tatr
już nie może w szczegółach przypomnieć,
jaki wtedy był piękny nasz świat.
Siądźmy sobie, otwórzmy szampana,
niechaj wieczór umila nam świerszcz.
niechaj zagra melodie lubiane
i niech młodość przypomni ten wiersz.
roman
|