Krwawe Pożegnanie
Na cmentarzu skrzeczą wrony.
Gęsta krew splamiła noc.
Pokroiłem go okrutnie.
Trupa zawinąłem w koc.
Pled ten przesiąkł cały krwią tą,
która zlała się w mój świat.
Potem wlokłem go za sobą,
zostawiając krwawy ślad.
Gdy zaszedłem hen, w głąb lasu,
zatopiłem szpadel w grunt.
Czy ktoś widział mnie? - ja nie wiem.
Jeśli nie to był to cud.
On już nie mógł żyć w tym świecie,
więc ja uwolniłem go.
Demon pożarł moją duszę,
dając w zamian czyste zło.
Ponury_Nekromanta
|