Wybacz Mi Panie
Wybacz mi Panie, bo zgrzeszyłem.
Nie myślą, nie mową tylko
ciągłym przed sobą uciekaniem
przez wlewanie w siebie podłych trunków.
Wybacz mi Panie, bo nie wiem kim jestem.
Brak mi poczucia tożsamości
i błąkam się w ciemnym lesie
pojęcia nie mając o wyjścia kierunku.
Wybacz mi Panie, bo jestem złamany,
złamany życiem i poplątany.
Na powrót otwieram
świeżo zagojone rany.
Opuściłem ciemny las trwogi
i dotarłem przed oblicze Pana.
Padłem do stóp jego a przed nimi
pojawiła się kałuża łez przeze mnie wylana.
Wybacz mi Panie, bo zgrzeszyłem...
pijąc mało siebie nie zabiłem.
Pan podniósł mnie i z góry na mnie patrzy, mówiąc:
''Musisz wybaczyć sam sobie, lecz najpierw ktoś inny musi Ci to wybaczyć''.
Ponury_Nekromanta
|