gdy umiera nadzieja...
Nie mam już wiary
co góry przenosi,
która pewnym
czyni każdy krok.
Umarła nadzieja
na lepsze jutro.
Rozpadł się błękit
nieba bez słońca.
Została miłość,
lecz serce boli.
Jego bicie brzmi,
jak pęknięty dzwon.
Została tęsknota,
zastygła w oku,
zamknięta ukradkiem
w kryształkach soli.
Bezsenna noc
nie przynosi ulgi,
brakuje słów, dotyku,
wracają wspomnienia.
Czuję się, jak ptak,
który nie może
wzbić się do lotu,
uwięziony w klatce.
Jestem jak kwiat
bez wody,
wyrzucony bilet,
para za ciasnych kaloszy.
Zgubiłam
życiowy optymizm.
Runął świat marzeń.
Wiem, że przegrałam.
anias
|